6/ List z 12.11.1921, sobota

Z każdą chwilą coraz to wyraźniej i jaśniej pojmuję, co sobą przedstawia dusza i jakie jest jej subtelne połączenie się z Bogiem.
Często, gdy mówię o Bogu, duszy, o życiu zjednoczonym, tak cudne myśli opromieniają mój umysł, że doprawdy wrażenie robi, które trudno opisać, jak również trudno opisać co się z duszą dzieje, gdy Duch Święty umysł nawiedza zlewając smugi światła miłości, w której duch cały się przekształca. O jakże to życie wewnętrzne jest cudne, jak ono wyraźnie daje się zarysować w pracy umysłowo – duchowej.

Coraz bardziej pojmować zaczynam życie całego wszechbytu. Nasza kula ziemska, jedna z niezliczonej ilości planet, iskrzy się w przestworzu i płynie po wytkniętej jej przez prawo Stworzyciela drodze, biegu swego nie zatrzymuje, lecz nie odchodząc od porządku swego przeznaczenia zależna jest od swej starszej i potężniejszej siostrzycy – słońca. To jest zakres jednego planu przeznaczenia – to świat przyrody – materii, ściśle wykonywującej prawo nadane przez Stwórcę. To prawo wolnej woli nie posiada, lecz obliczenie w tym życiu jest najściślejsze. Tutaj życie inne, porządek szczegółowy; bezład katastrofę sprowadza i pociąga wielkie następstwa, które podlegają również ścisłemu prawu.

Weźmy dalej życie już na jednej z tych planet – naszej kuli ziemskiej – jakie ona fazy przeszła – czy to w budowie materialnej, czy ducha. Co za tajemna, cicha, lecz ciągła praca – wieczne działanie – budowanie – gmach niewyczerpanej wiedzy… i poznania… Piękno w prawie budowy… moc w przejawie życia… Wszystko dokoła od najmniejszej cząstki jest wielkie, gdyż z mocy jednego źródła wyszło – Boga. Prawo Boże, to piękno nad wszelką piękność. Ono w sobie zawiera i żywot i prawdę, i wieczną twórczość szczęścia. Prawo – to droga po której dochodzimy i wchodzimy do przeznaczenia swego – celu. Kto wpierw pozna dobrze prawo, pokocha je i wdzięczny będzie za to prawo Stwórcy prawa, ten staje się sam prawem, gdyż Bóg sam w sobie jest prawem, a z Niego zlało się i na zewnątrz prawo, a gdy my – odbicie Jego – Prawa, żyć będziemy według Jego prawa – złączymy w prawie siebie, przejaw prawa Boga z Prawem – Bogiem tworząc w ten sposób już nie tylko odblask prawa, lecz samo prawo Boga.

Życie ducha w sferze materii jest przecudnym i wszechmocnym prawem – duch posiada o dziwnej subtelności prawo, którego odbicie kładzie i na materię. I tak o ile duch jest wolny, lotny, pełen bogactwa zasobu łaski uduchowienia, o tyle on cudowniejsze rysy w materii pozostawi, przekształcając niższe życie fizyczne w wyższe – duchowe (--).

Życie nasze – to płyn – który się przelewa, przeistacza się w parę i ulatnia się już przez trwanie jak obłok na firmamencie, a później przekształcone w wyższy twór, zlewa promienie łask ze sfery ducha, jak deszcz z obłoków swoją wodę czerpie – z tą różnicą, że w dziedzinie przyrody fizycznej ta sama woda zamieniona przez gorąco w parę, w chłodzie znowu staje się tą samą wodą. W sferze ducha inna trochę zachodzi zmiana – dusza przez zjednoczenie z ciałem odbywa wielką pracę, gdyż musi sama stawać się coraz wznioślejszą i w swoim biegu być chyżą i prawdziwie lotną w przyodzianiu łaski Bożej. Ona, dusza, musi dźwignąć ciało swoje – materię i je uczynić również uduchowionym, ażeby prawo ducha przyozdabiało prawo natury, czyniąc przez to cudotwórcze przekształcenie materii w ducha. Dusza żyjąc w ciele – przebiegłszy swój określony czas i bieg, dany jej przez prawo Boże jako przeznaczenie − przekształciwszy w sobie za łaską Bożą wszystko, co niższe w wyższe, podporządkowuje je w stan nadprzyrodzony, tj. w stan uduchowienia.



Taka dusza, która pojęła ten stan trwania w łasce, to jest przekształcenia, przeistoczenia duszy zwykłej, pospolitej w duszę uduchowioną, wzniosłą, idealnie subtelną, przyodzianą w piękno Boże, bóstwo – staje się na tej kuli ziemskiej światłem w zmroku i wydaje z siebie promieniujące łaską myśli, uczucia skierowane ku Bogu, wolą potęgującą się w moc Bożą. Dusza idąca iście z miłości do Boga w swej drodze kreśli przecudne wzory prawa Bożego ducha i w swym dążeniu wytrwałym porusza sfery tajemnych sił, które w milczeniu czekały na jej życiową energię, która dotknąwszy raz, drugi, rdzeń mocy, ściąga je na siebie – tę moc, w zjednoczeniu, z którą może czynić cudotwórcze zmiany w sferze ducha (--).