11/ List do Sióstr z 6.08.1961

Wierność Bogu, to najwspanialsza cnota, najdoskonalszy wyraz posłuszeństwa oraz głębokiej wiary, że Bóg dla oblubienicy Bożej jest wszystkim!

O, gdyby każda oblubienica Boża była rozmiłowana w cnocie wierności, by wierną być Bogu w jego przykazaniach, w Jego wyraźnie określonej Woli Bożej, stałaby się wielką świętą! Kto jest wierny Bogu i powołaniu swemu, ten jest triumfem Boga!

Więc wierność Bogu, któremu dusza poświęciła się, jest zapowiedzią, że jest to człowiek nieprzeciętny, lecz chwalebny w swoim oddaniu się Bogu.

Wierna dusza Bogu nigdy nie będzie obmawiała bliźnich. Bowiem ona wie, że obmowa obraża Boga, smuci Oblubieńca Odwiecznego, sprzeciwia się prawu Bożemu i targa więzy miłości Boga i bliźniego. Gdyż zatraca swoją wysoką godność wobec Boga, który ją uczynił oblubienicą Swej Boskiej Duszy.

O, gdyby siostry wiedziały, jak ciężko grzeszycie wobec cnoty oblubieńczej, jaką macie się chlubić wobec Boga, gdy jedna drugą obmawia, gdy pamięta co ujemne jest w twojej siostrze, gdy rozwałkowuje to, co jest przykre dla Boga!

A właśnie cnota wierności nie pozwala na to, brzydzi się wszelką niedoskonałością, bo w duszy dokonuje dzieła odrodzenia (--).

Zaznaczyć trzeba, że wierność oblubienicy Bożej względem samej siebie, by niczym nie skaziła świętości, jaką Bóg ją obdarzyć chce, jest największym wskaźnikiem, że jest to osoba godna Boga, bo poświęciła Bogu obraz swój nieśmiertelny, tą własną osobę, duszę, by i ciało uczynić podobieństwem Boga.

Która rozmiłuje się w wierności, by być wierną swemu powołaniu, swojej własnej osobie dla chwały Boga, by Bogiem w Bogu nauczyć się żyć, by Bóg mógł królować w niej i przez nią wyrażać Swoją przewspaniałą Boską Istotę, ta jest godną oblubienicą, bo wie kim jest Bóg, kim ona jest i jaka ma się stać, by być w wiecznej chwale oblubienicą Boskiej Duszy Zbawcy swego.

Która umiłuje wierność, jako cnotę i będzie ją w ciągu dnia pielęgnowała, by się ta cnota pogłębiła w niej i przejawiła się w każdym czynie, w każdej myśli, w każdym pragnieniu – dowodzi wówczas, że jest na poziomie odwiecznego planu Bożego i staje się istotą, która godną jest wynagrodzić Bogu za ludzki ród, by święcie promieniować tą wspaniałą cnotą, jaką jest wierność Bogu, wierność powołaniu, wierność otoczeniu, wierność samej sobie, by się stawała taką, jaką Bóg ją na wieki w wiecznej chwale oglądać chce.

Gdyby dusza poświęcona Bogu ceniła sobie tę cnotę wierności, znikłoby wszelkie posądzenie, wszelka obmowa, wszelka niewierność, obłuda i ordynarne zachowanie się wobec swego otoczenia.

Taka służebnica Boża stałaby się szlachetną w codziennym życiu, na każdym miejscu, w każdej chwili życia, bo wierność Bogu nie pozwoliłaby jej na żadne wybryki, na żadne przejawy niedoskonałości.

Ona rozmiłowana w cnocie wierności godną by była składać ślub wierności. Bowiem Bóg miałby chwałę z bytności jej tu na ziemi.

Jak zupełnie odmienione stałoby się Zgromadzenie, gdyby wierność była na czele wszelkich cnót. Bowiem wierność dałaby możność rozwijać się miłości i dziękczynieniu i zatriumfować nad zepsutą naturą.

Bóg jest sprawiedliwy i wierny w obietnicach Swoich. Obiecuje tym duszom, które w wierności zapragną przeżywać dzień poświęcony Bogu, że staną na czele wszystkich[1] istot ludzkich, będą pocieszały Boga swego w każdej pracy, w każdym tchnieniu swego ducha, w każdej myśli. Wola takiej osoby będzie jednozgodna z wolą Boga, by Bóg był w jej życiu wszędzie, zawsze uczczony przez nią. Bowiem żyje w wierności Bogu i przeżywa to życie dla chwały Boga, by Bóg mógł być wierny w obietnicach Swych i wylewać na nią wszelkie ubłogosławienie.

[1] W rkps jest: wszelkich.