5/ List do Sióstr z 8.04.1944

W okresie tak uroczystych świąt Zmartwychwstania Pańskiego, przesyłam wam, moje drogie siostry, najgorętsze życzenia.

Oby nasz boski Zbawca i Mistrz, raczył darzyć Swoją najświętszą łaską, czerstwym zdrowiem oraz wielką chęcią do uświęcenia. Gdyż dla duszy zakonnej zapał do pracy nad sobą jest główną dźwignią, by stała się dla drugich wzorem, dla Zgromadzenia filarem, dla Boga chlubą, pociechą i triumfem, a dla przełożonej za pracę i poświęcenie – zapłatą najmilszą.

Oto, drogie siostry, uczcie się być wiernymi w każdej myśli, w każdym poruszeniu serca, w każdym pożądaniu woli, w postępku względem otoczenia, by życie wasze było płodne w czyny Chrystusa Pana żyjącego w was, by każda z was mogła powiedzieć: „Żyję ja, już nie ja, a żyje we mnie Chrystus” (Ga 2,20). Są to słowa św. Pawła, który Chrystusa Pana niósł poganom i Żydom.

O, bo poświęcić się Bogu, a nie pełnić woli Jego najświętszej, tylko swoją wolę, samowolę, to rzecz najsmutniejsza, najbardziej karygodna, bo zapłata taka będzie, jakie życie dla Boga.

Wierność to najpiękniejsza cnota, którą zdobyć ma dusza, oblubienica Boskiej Duszy. W wierności zawiera się aromat miłości oraz dziękczynienia. Taka dusza promieniuje mocą i duchem Chrystusa Pana w niej zamieszkałego.

Drogie siostry, ufajcie, gdyż Chrystus Pan mówi: „Ufajcie, Jam zwyciężył świat” (). Zatem zwyciężył i każde zwyrodnienie, które wkradło się w życie zakonne, tylko trzeba mieć dobrą wolę, silną wolę, by wszelką niedoskonałość każda w sobie pokonała i niosła światu całemu Bożą w sobie moc, by Chrystus dokonał przez nas to, co jest Mu przeznaczone zdziałać w nas i przez nas (--).