Wybór pism m. Tajber cz. 2

Do wszystkich Sióstr Zgromadzenia

2 (17).
27 V 1942.

Oto, Drogie Siostry, często wciągu dnia stawajcie myślą przed Jezusem Chrystusem, zamieszkałym w waszych duszach. Niech każda uprzytamnia Go sobie, by nauczyła się żyć dla Niego.

Jezus bowiem żąda tego od nas oblubienic Swojej Boskiej Duszy, byśmy w ten sposób uprzytamniając sobie bytność Jego w nas nauczyły się żyć Nim, w Nim, dla Niego, by On mógł władać naszą myślą, naszą wolą, naszą wyobraźnią, pamięcią i naszym uczuciem, które tak często brnie w nieprawościach naszej zepsutej natury.

Więc, drogie siostry, uczcie się oczyszczać swoją myśl i uwalniać od wszelkiego wpływu złego czy to z otoczenia bliższego, czy dalszego, uwalniać od wpływów wychodzących z naszej zepsutej natury, a wciąż podlegać Jezusowi, który po to zamieszkuje w nas, by nam służyć potęgą Swego boskiego dobra.

On, najwyższy Mistrz i boski lekarz, On po to przyszedł do nas i zamieszkał w nas, by nas uleczyć i uwolnić od wszystkiego co nie jest od Boga i co nie jest Bogiem (--).

Więc, drogie siostry, uważajcie i pilnie czuwajcie nad sobą, by wasza dusza stała się wiernym siedliskiem Boga, w którym by Bóg mógł wszechwładnie panować i żyć jako król odwiecznej chwały.

Oto pamiętaj, droga siostro, że po to żyjesz na tej kuli ziemskiej, byś stała się kryształowo czystą. Każda twoja myśl by brała początek z Boga i nauczyła się ujawniać Jego boską myśl.
Nie myśl, że to jest zbyt wysokie dla ciebie. Bowiem po to zostałaś stworzona, żyjesz i powołał cię Bóg, byś w tej doskonałości żyła.

Więc precz ze wszelkimi niechętnymi myślami, z wszelkim uczuciem nieżyczliwym, by wola nauczyła się karmić potęgą łaski, by każdy akt przeżywany przez twoją, droga siostro duszę, dawał ci prawo istnienia tu na ziemi, by takie życie wyjednało ci prawo do królestwa niebieskiego, które otworem stanie przed tobą, gdy zejdziesz z tego świata po takim życiu poświęconym Bogu.

Oto pamiętaj siostro, że twoja myśl należy już tylko do Boga; twoja wola ma być wylewem łaski Bożej, która zjednoczona z twoją wolą ma siać wkoło dobro; twoje uczucie ma się wciąż wylewać na świat cały potęgą piękna, wypływającego z Duszy Boga Człowieka. Przez ciebie cały ród ludzki ma się wzbogacić miłością Boga, która chce się przez ciebie ujawnić dla biednej upadłej zbolałej ludzkości. Pamiętaj, droga siostro, że życie twoje jest drogocennym skarbem Jezusa, który chce uczynić je Swoim przedłużeniem (--).

Oto pamiętaj, droga siostro, wyzbądź się starego człowieka, a przyoblecz się w szatę godową, w którą cię Ja Bóg-Człowiek przyodziewam codziennie, byś promieniowała wszelką pięknością przed obliczem Moim boskim.

Oto pamiętaj, że jedna myśl ma ożywiać twoją duszę i do głębi przeniknąć całe jestestwo twoje, by osoba twoja stała się wierną oblubienicą Bożą. Oto tą myślą ma być: Bóg, który żyje we mnie, niech będzie uwielbiony w każdej mojej myśli, w każdym akcie woli, bym pragnęła jedynie dobra, którym chcę uczcić Boga mego żyjącego we mnie.

Oto powtarzaj często, droga córko, ten akt oddania się Mnie Bogu w tobie zamieszkałemu i ciesz się tą wielką tajemnicą, do której cię Ja, Bóg, powołałem.

Oto masz mnie piastować we wnętrzu twoim i codziennie coraz bardziej ustępować miejsca Mnie Bogu, bym dokonał Swego dzieła stworzenia, odkupienia i uświęcenia, w którym byś ty brała udział przy świadomej współpracy ze Mną, bowiem po to tylko żyjesz.

Drogie siostry, pamiętajcie że duch wasz na wszystkich placówkach ma się ożywiać. Bowiem jesteśmy powołane do odrodzenia świata całego. A więc niechże ta łaska Pana naszego Boga i Zbawcy ziści się w nas, a przez nas na świat cały. Toteż błogosławieństwo Boże niech spocznie na was, a opieka Niepokalanej Bogarodzicy strzeże was przed wszelkim złem.

2 (18).
2 VI 1942.

Ukochane moje, które poświęciłyście się wraz ze mną służyć Bogu w jednej sprawie. Życie ludzkie to nie szumiące bałwany, piętrzące się jedne nad drugimi, a łaska Pana naszego i Boga Stwórcy wszechrzeczy, który dał istnienie i to na wieki. Jak winniśmy sobie cenić to życie tu na ziemi, które jest zapoczątkowaniem życia wiecznego; ono czeka na was – czeka pełne nieznanych wielkości, które nam obiecał nasz Boski Zbawca i Mistrz stawszy się dla nas drogą, prawdą i żywotem.

Oto, droga moja siostro, uważaj by to życie, które tak szybko przemija nie było spustoszeniem na przyszłość, lecz dźwignią, która pełnią zasług toruje drogę do Nieba.

Siostry drogie, czy wy wiecie co to słowo oznacza: „do nieba” – to do początku, który jest Odwiecznym Życiem, w które my mamy na wieki wejść, by tworzyć jedno.

Oto Pan nasz Jezus Chrystus, Syn Boga Żywego, Druga Osoba Trójcy Przenajświętszej, stawszy się człowiekiem poświęcił całego Siebie, by dla nas to życie wieczne w Bogu wysłużyć i każdej z nas użyczyć, byśmy Nim żyły, dla Niego żyły, w Nim żyły, by to życie w nas miało jak najpiękniejszy, jak najowocniejszy rozkwit (--).

Toteż, drogie siostry, przeżywajmy ten czas doczesnego żywota z jak największym zrozumieniem, że w nim służymy Bogu, gdy pełnimy wolę Jego boską według Jego przykazań.
Pamiętaj siostro, nie zabijaj w sobie łaski Pana naszego Jezusa Chrystusa, który przychodząc codziennie do ciebie obdarza nią ciebie i chce jednego: byś żyła nią, ciesząc się niezmiernie, że żyjesz w potoku łaski nieskończenie wielkiej, która cię całą ma przemienić, uczyniwszy cię godną oblubienicą Boga. Niechże każda chwila twego życia będzie nacechowana posłuszeństwem twemu Bogu Oblubieńcowi, który ci dał ze Siebie wzór, wzór wszelkich cnót, a przede wszystkim cnoty posłuszeństwa ofiarnego, poświęcenia się sprawie Boga Ojca oraz całego rodzaju ludzkiego, byś mogła wiernie pełnić Wolę Bożą tam, gdzie Bóg cię postawił.

Pamiętaj, że od przeżycia chwili obecnej, która wciąż napływa i dopełnia się – zależy wieczność cała twoja w Bogu.

Pamiętaj, że od rozkwitu łaski w tej każdej obecnej chwili zależy rozkwit życia bosko-zbawczego w tobie.
Siostro droga, dlaczego nie cieszysz się życiem swoim doczesnym, kiedy płynie w nim odwieczna myśl Boga i Jego odwieczne życie boskie w tobie? (--).

Siostro, pamiętaj, że Ja Bóg wszechmocny, Pan i Stwórca wszechrzeczy – Jam cię stworzył na obraz Swój i podobieństwo Moje, więc okaż ten obraz w swoim wewnętrznym i zewnętrznym życiu.

Jam jest Bóg, którym cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli. Pamiętaj, żem cię wywiódł z dróg zepsucia wiodących na wieczne potępienie i wyprowadził cię z domu niewoli twych zmysłów i władz duszy, które tak wielkie nieraz zniszczenie czyniły w twoim wnętrzu.

Ocknij się więc, córko Moja, ocknij się ze zgubnego snu, a powstań do życia wiekuistego w Bogu i zapragnij żyć Mną, dla Mnie, we Mnie wraz ze Mną, bym Ja Bóg uczynił cię jedno ze Sobą Bogiem. Po to żyjesz i po to na wieki istnieć masz, byś stała się jednomyślną ze Mną Bogiem, byś stała się w czynie jednozgodna z Moją boską wolą, byś stała się jednozgodną w Mojej miłości, potędze i wielkości.

„Zatem córko droga uważaj, byś stawała się w każdym czynie twoim podobną do Mnie, by doskonałość wypełniała ciebie po brzegi i Moja Boża wola ziściła się w tobie”.

Oto, drogie siostry, życzę wam z całego serca co Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty przeznaczył wam osiągnąć w Duchu Świętym, byście się stały z Bogiem jedno.

2 (19).
17 VI 1942.

Siostry drogie, w Panu naszym Jezusie Chrystusie, czy spełniacie swoje obowiązki, które nałożyła na was Opatrzność Boża, byście się stały drzewem owocnym wśród wichrów i nawałnic ludzkiego życia? (--).

Oto czas szybko mija, a wieczność zbliża się. Tymczasem tyle jeszcze jest do zdziałania na polu nieśmiertelnej duszy, by ją uwolnić z zachwaszczenia wszelkiego.

Siostro droga, nie marnotraw więc czasu życia doczesnego na obojętne przeżywanie go w bezmyślnym trwaniu przy swych brzydkich wadach, któreś powinna z miłości do Boga pokonać, by chwała Boża objawiła się w tobie, a Bóg-Człowiek mógł twoją duszę całą przebóstwić, upodobniwszy do swojej boskiej Duszy.
Drogie siostry, powiedzcie Mi, czy miłość bliźniego jest ustępliwa w was, ochotna do czynu miłosnego, pełnego wdzięku, słodyczy, pokory, życzliwości? (--).

Popatrz więc na siebie siostro, spójrz w głębię swoją, jaką jesteś wobec mnie Boga żyjącego w tobie, który chce przez ciebie wszystkich wkoło miłować, by tę miłość podnieść do Boga Ojca.
Droga córko pamiętaj, że bez miłości bliźniego nie możesz stawić się przede Mną. Bowiem nie jesteś wówczas podobną do Mnie, a ja przecież żyję w tobie. Zatem, jakie jest położenie Moje w tobie, kiedy nie widzę Siebie przejawiającego się przez ciebie. Zastanów się, jak bolesnym musi być dla Mnie, że nie jesteś jedno ze Mną, kiedy poświęciłaś się cała dla Mnie.

A w czym ma się przejawiać twoje poświęcenie się Mnie Bogu-Zbawcy żyjącemu w tobie?
Czyż nie w tym, bym Ja mógł żyć w tobie dla ciebie, by przez ciebie ujawnić Siebie i tym sposobem stać się chwałą Ojca Niebieskiego, w której byś mogła brać udział swoim własnym wewnętrznym życiem, przeżytym wespół ze Mną wraz ze Mną.

Droga córko, powiedz Mi więc, jak przeżywasz dzień w miłości bliźniego? Czy Ja biorę udział w niej i promieniuję mocą Moją zbawczą przez ciebie?

O pamiętaj, że po to cię stworzyłem i powołałem do służby Mojej, byś wraz ze Mną służyła Bogu Ojcu w celach Jego, które On zamierzył dokonać przez ciebie i Mnie żyjącego w tobie. Chcę żyć wszechwładnie i to w tobie żyć, by przez ciebie budować Królestwo Boże tu na ziemi nie tylko w tobie, lecz wraz z tobą przez ciebie, by rodzaj ludzki miał wieczny pożytek z twego życia poświęconego Mnie Bogu” (--).

2 (20).
21 I 1943.

Drogie w Chrystusie Panu siostry, przez dłuższy czas nie spełniałam swojej obietnicy, by co dwa tygodnie do was pisać, łącząc się tym sposobem myślą, duchem i sercem, by was przyciągnąć do sprawy boskiej, której służycie.

Więc chcę na nowo obietnicę ożywić i wskazać drogę, byście się nauczyły żyć Panem Jezusem, dla Jezusa, w Jezusie.

Oto, drogie siostry, powiedzcie czy posłuszne jesteście powołaniu Bożemu, które was przygotować ma dla życia poświęconego Bogu? Czy wszystko co was otacza, a co nie wkracza w wasze obowiązki w służbie Bożej przestaje dla was istnieć, lecz za to Bóg coraz potężniej zabiera w duszach waszych pierwsze miejsce, które Mu ustępujecie w sobie, by On mógł rozkosznie w was z wami żyć?

Czy wszystkie trudy ponosicie dla chwały Boga Ojca wespół z Jezusem Panem zamieszkałym w was, by On mógł pełnić wolę Ojca Niebieskiego w duszach waszych wraz z wami, by wola Boża przez was ziszczała się i przynosiła Bogu najwyższą chwałę, by Jezus w was nie żył bezczynnie a stawał się coraz potężniejszym Panem, wiecznie działającym, który buduje w was Królestwo Boże, by pokój Boży zajaśniał tu na ziemi wśród ludzkich dusz?

Powiedzcie, drogie siostry, czy wszystko wkoło dla was zamiera, a całe żyjecie Bogiem w Bogu, by Bóg przez was tu na ziemi żył (--), byście mogły na świat wydać wespół z Bogiem dokonany czyn miłości Bożej?

Czy każda z was stara się wyzbyć ze wszystkiego, co nie jest w was z Boga i nie prowadzi do Boga, i co jest przeszkodą, by Bóg najświętszy w was żył? Gdyż czas życia doczesnego szybko mija, wady szybko rozrastają się, winy rosną i czynią tamę niedozwalającą żyć wam Bogiem ani Bogu żyć w was (--).

Uczcie się przynależeć do tej wybranej Chrystusowej braci, która tworzy nowy orszak wielkich dusz, żeby żadna z was nie pozostała w tyle i nie odpadła jak owca, która poświęciwszy siebie Bogu pasła się na innym pastwisku nie tam, gdzie pasterzem jest Sam Bóg-Człowiek.

O, bo wielka chwała czeka na tych, którzy poświęcili siebie Bogu i trwają przy Nim, zamieszkałym w nich, by stać się Jedno z Bogiem (--).

Wierzę, że bywają trudne chwile w życiu, lecz pamiętajcie, że (--) przy Bogu żyjąc, nic się nie stanie wam złego. Bóg, dla którego poświęcacie siebie całych i którym żyjecie, by On w was żył, On was ochroni przed wszelkim, a nawet wiecznym złem, i postawi was tam, gdzie wasze miejsce przy Bogu, byście się stały z Bogiem jedno (--).

Pamiętajcie, drogie siostry, szanujcie się nawzajem ze względu na Pana Jezusa, który mieszka w was, byście jedna drugiej krzywdy nie czyniły swoim niekiedy usposobieniem niechętnym, a jedna drugą znosiły miłując Boga, który żyje w otoczeniu waszym, by Bóg był zawsze miłowany jako najmilszy Pan, któremu należy zawsze ustąpić, by On miał chwałę z miłości waszej, jaką macie w sercu dla Niego, by cieszył się poświęceniem waszym, które sprawia Mu wielką radość, że żyjecie Nim.

Więc żadnych dąsów, żadnych złych humorów i niechętnych usposobień jedna do drugiej, ale jeden Bóg, Bóg żyjący w was, to wasze szczęście, to wasza chluba i radość, to wasz pokój i miłość, która by dawała wam zadowolenie i błogi wewnętrzny stan równowagi (--).

Niech łaska Pana naszego i Boga wyleje się przeobficie na dusze wasze, byście służyły Bogu z zupełnym poświęceniem się Mu. Oby Bóg Najświętszy znalazł w duszach waszych wielką chwałę dla Siebie i cieszył się wami – kiedy tyle tu na ziemi nieszczęść – jako Swoją umiłowaną zakonną rodziną, wśród której dobrze by Mu było żyć tu na ziemi.

Życzę wam, żeby Niepokalana Matka Bogarodzica otoczyła was pieczą Swoją przedziwną, darząc was miłością Swą, a Bóg Zbawca Najsłodszy, nasz Jezus, z opatrzności Swej nigdy was nie wypuszczał, błogosławiąc wszystkim waszym czynom, by były godne nieść chwałę Bogu i sprowadziły błogosławieństwo Boże na cały ludzki ród.


2 (21).
8 IV 1944.

W okresie tak uroczystych świąt Zmartwychwstania Pańskiego, przesyłam wam, moje drogie siostry, najgorętsze życzenia.

Oby nasz boski Zbawca i Mistrz, raczył darzyć Swoją najświętszą łaską, czerstwym zdrowiem oraz wielką chęcią do uświęcenia. Gdyż dla duszy zakonnej zapał do pracy nad sobą jest główną dźwignią, by stała się dla drugich wzorem, dla Zgromadzenia filarem, dla Boga chlubą, pociechą i triumfem, a dla przełożonej za pracę i poświęcenie – zapłatą najmilszą.

Oto, drogie siostry, uczcie się być wiernymi w każdej myśli, w każdym poruszeniu serca, w każdym pożądaniu woli, w postępku względem otoczenia, by życie wasze było płodne w czyny Chrystusa Pana żyjącego w was, by każda z was mogła powiedzieć: „Żyję ja, już nie ja, a żyje we mnie Chrystus” (Ga 2,20). Są to słowa św. Pawła, który Chrystusa Pana niósł poganom i Żydom.

O, bo poświęcić się Bogu, a nie pełnić woli Jego najświętszej, tylko swoją wolę, samowolę, to rzecz najsmutniejsza, najbardziej karygodna, bo zapłata taka będzie, jakie życie dla Boga.

Wierność to najpiękniejsza cnota, którą zdobyć ma dusza, oblubienica Boskiej Duszy. W wierności zawiera się aromat miłości oraz dziękczynienia. Taka dusza promieniuje mocą i duchem Chrystusa Pana w niej zamieszkałego.

Drogie siostry, ufajcie, gdyż Chrystus Pan mówi: „Ufajcie, Jam zwyciężył świat” (). Zatem zwyciężył i każde zwyrodnienie, które wkradło się w życie zakonne, tylko trzeba mieć dobrą wolę, silną wolę, by wszelką niedoskonałość każda w sobie pokonała i niosła światu całemu Bożą w sobie moc, by Chrystus dokonał przez nas to, co jest Mu przeznaczone zdziałać w nas i przez nas (--).

2 (22).
15 XII 1944.

Z nadchodzącą uroczystością Bożego Narodzenia przesyłam Wam, drogie siostry moje, najserdeczniejsze życzenia: Oby Jezus zrodzony w duszach pomnażał się w was potęgą i mocą Swego bosko-zbawczego życia i dał wam poznać wielkość powołania, w którym macie osiągnąć szczyt doskonałego zjednoczenia z Bogiem.

Życzę Wam obfitości wszelkich łask oraz dobrego zdrowia przy życiu całkowicie ofiarowanym Bogu, gdzie każda myśl wasza, każde wasze pragnienie wypływało by z miłości ku Niemu a bliźni stał się dla was przedmiotem umiłowania, w którym by każda z was widziała obraz Boży, zaś służąc Bogu, pełniłaby uczynki miłosierne oraz dobroczynne dla najbliższego otoczenia.
Życzę Wam, by każda chwila życia waszego była płodną w wielkie zasługi, byście cieszyły się minionymi dniami, w których mogłyście stanąć przed Bogiem z pełnymi rękami dobrych uczynków i życie wasze upływało w miłości, dobroci i pokoju.

Siostry drogie, zapytuję was, czy postęp duchowy posuwa się naprzód i dusza wasza staje się coraz bardziej promienna w poświęceniu się Bogu?

Czy Chrystus Pan staje się coraz bardziej drogim dla was i coraz milszym, by mógł dokonać zamierzonego planu Swego, w którym idea Boskiej Duszy zostałaby przez was urzeczywistniona? (--).

Cieszcie się, drogie siostry, z tak wielkiej uroczystości, jaką jest przyjście nowonarodzonego Boga-Człowieka i zbliżający się też nowy 1945 rok, oby upłynął cały dla chwały Bożej, którą byście przyniosły Swemu Panu Zbawcy, Oblubieńcowi, Bogu (--).

Czy miłość wzajemna i pokój w jedności zakonnej oraz życzliwość rośnie, by Chrystus Pan obchodząc wraz z wami Swoje Boże Narodzenie, mógł się pomnażać w was mocą Swoją, łaską, wszelkim ubłogosławieniem i radością niebiańską?

Oto kochajcie życie, w którym poznajecie Boga i możecie Mu poświęcać się, aby Go zdobyć na wieki (--).

2 (23).
23 XII 1944.

W tak uroczystym dniu obchodu Bożego Narodzenia ślę Wam, drogie siostry, na pociechę duchową z głębi serca życzenia:

Oby najsłodsza Dusza Bożej Dzieciny, powoławszy was do zjednoczenia ze Sobą, ubogaciła w cały zasób przedziwnych Swych cnót i użyczyła zdrowia, potrzebnych łask i sił, byście wróciły do domu odnowionymi na duchu i ciele i stały się pociechą Bogu Zbawcy, któremu służyłyście w cierpliwości na łożu boleści.

Kochajcie Boga Oblubieńca całą swą duszą, myśląc wciąż o Nim żyjącym w was i wysilajcie się w wysławianiu Jego boskiego majestatu, iż zstąpił tu na ziemię, przybrawszy na siebie człowieczeństwo, stał się bratem naszym, by nas nauczyć żyć Bogiem, w Bogu i dla Boga.

Korzystajcie z tej boskiej nauki, jaką Jezus od chwili Wcielenia aż po dziś dzień w nas daje ze Siebie, byśmy w doskonałej miłości i poświęceniu się szły za Nim.

O, bo Chrystus Pan, rodząc się w duszach ludzkich, chce obchodzić gody zwycięstwa Swego w nas. Więc, drogie siostry, dozwólcie Mu cieszyć się wami, waszym poświęceniem się Jemu i pójściem za Nim. Naśladujcie Go, by drugi Chrystus w każdej z was ujawniał się, byście się stały żywą monstrancją Jego, przez którą mógłby promieniować na całe otoczenie wasze, pociągając wszystkich do Boga.

Pamiętajcie, drogie siostry, że każde wasze cierpienie powinno mieć zbawczy dla was wpływ, byście starały się przyjmować wszystkie doświadczenia w duchu szczerej pokuty nie tylko za swoje własne grzechy, lecz za grzechu w upadkach znajdujących się dusz, by żadna boleść ciała, czy duszy, nie była daremną w zbawczych skutkach dla was, jak i dla innych dusz.

Uczcie się cierpieć w Chrystusie Panu, z Chrystusem, dla chwały Chrystusa Pana, by boska Dusza Jego w cierpieniach waszych mogła mieć wielkie zwycięstwa.

Przy nadchodzącym Nowym Roku, życzę wam wielkiej pomyślności w pracy nad uświęceniem swoim, by Chrystus Pan wszędzie i zawsze był dla was wszystkim i szczęściem, i światłem, i dobrem, i mocą, byście żyjąc Nim były zawsze szczęśliwe iż jesteście oblubienicami boskiej Duszy Jego.

2 (24).
Prądnik Biały, 24 XII 1958.

W tak uroczystym Dniu Bożego Narodzenia, życzę wam, najdroższe siostry, abyście osiągnęły piękno i doskonałość przeznaczenia waszego w Bogu, które w odwiecznym planie, przed stworzeniem wszechświata, a nawet i świata duchów niebieskich, było wam nakreślone. Pamiętajcie, siostry ukochane, że w każdym dniu trzeba się mozolić nad tym, by trwając przy Chrystusie Panu żyjącym w was, wszystkie okoliczności wykorzystać dla doskonalenia się naszego w Chrystusie, byśmy były nie tylko podobne do Niego, ale jedno z Nim.

O, co za przewspaniałe przeznaczenie od Boga!

Życzę więc wam, drogie siostry, byście wszystkie przykrości nauczyły się z taką wdzięcznością znosić, iż możecie w ten sposób spłacić dług za swoje dawne niedoskonałe zakonne życie, by Bóg miał wynagrodzenie w teraźniejszym życiu, kiedy macie świadomość, że On chce w was żyć wszechwładnie.

Siostry ukochane! Nie marnujcie żadnej chwili, by nie pocieszać Jezusa swoim oddaniem się Jemu. Kochajcie Go, nie tylko żyjącego w waszej osobie, duszy, ale kochajcie Go w czynie – bytującego w bliźnich, z którymi musicie współżyć dla chwały Boga.

Oto proszę was, jako założycielka zakonu Boskiej Duszy Chrystusa Pana, byście stały się godnymi tak przewspaniałego powołania, byście uświadamiały sobie zawsze, że każdy dzień przeżyty dla chwały Boga-Człowieka Jezusa Chrystusa, to sprowadzanie na ten świat pokoju i błogosławionego życia dla Boga.

Bowiem cały ludzki ród potrzebuje łaski Bożej i zmiłowania Zbawcy naszego, by Ojciec Niebieski cieszył się, że stworzył go na obraz i podobieństwo swoje, by przez niego, oddanego Bogu, mógł wyrazić Swoje boskie postanowienie – uczynić człowieka podobnym Sobie – Bogu, a więc wiernym Przejawem Swoim, w którym by mógł się przeglądać z wielką pociechą.
Siostry najmilsze, bądźcie wiernymi tak wspaniałego powołania, by żyć dla Najświętszej Duszy Chrystusa Pana i kochać Jezusa wszędzie, zawsze, w każdej chwili, a tym bardziej gdy doświadczenia różne chcą odciągnąć nas od Boga. Wówczas właśnie dowiedzcie Panu Jezusowi, że On jest dla Was wszystkim!... że dbacie o Jego los w duszy swej!

Uczcie się więc w każdej chwili życia, by żadnej okazji, żadnej chwili życia nie utracić, która by nie czyniła was podobnymi Bogu.
Pan Jezus każdą z was bardzo kocha!
O, jakże wielce miłuje! Miłuje was i Bóg Ojciec i Duch Święty.

Kochajcie Trzy Boskie Osoby z wielkim uwzględnieniem bliźnich. Toteż niech wszelka niechęć pomiędzy wami ustanie! Wszelka przykrość niech nie rodzi się na glebie dusz waszych!...
Niech Jezus zamieszka w waszym wnętrzu, będzie dla was wszystkim: ... i pociechą, i szczęściem, i wiekuistą przyszłością waszą w wiecznej chwale, jako triumf wasz.

Szanujcie powołanie zakonne i dbajcie o rozkwit Jezusowych cnót, by mógł On przez was, drogie siostry, w całej prawdzie przejawiać się, ciesząc się triumfem Swoim nad zepsutą naszą naturą!

2 (25).
Prądnik Biały, 24 XII 1960.

Najdroższe w Chrystusie Panu Siostry. Cieszę się wielce, że mam sposobność w tak radosnym dniu Narodzenia Pańskiego, złożyć wam najgorętsze życzenia.

Oby Chrystus Pan znalazł w waszych duszach najmilsze schronienie, gdzie mieszkając mógłby przez was na cały świat rozlewać Swoje błogosławione skutki poświęcenia się rodzajowi ludzkiemu.

Oto życzę wam, drogie siostry, z całej duszy, by każda piastowała Pana Jezusa w duszy swojej, by Chrystus Pan czuł się szczęśliwy, że posiada was jako wierne członki Swego Mistycznego Ciała.

Pamiętajcie, że kto przyjmuje godnie Pana Jezusa w siebie i przyswaja sobie błogosławione skutki Jego Bóstwa i Człowieczeństwa, ten należy nie tylko do ludzkiej rasy, ale jest wywyższony ponad człowieka (--).

Kościół święty jest mieszkaniem Chrystusa Pana żywego, z Bóstwem i Człowieczeństwem, w którym On, Bóg-Człowiek, króluje. Toteż cieszymy się wielce, że mamy zaszczyt nie tylko należeć do Mistycznego ciała Chrystusa Pana, którego Głową jest On Sam, lecz że jesteśmy spośród tych członków wybranymi członkami.

A zatem, drogie siostry, jak trzeba gorliwie pracować nad uświęceniem własnym, żeby w całej prawdzie upodobnić się do Chrystusa Pana w każdym dniu, w każdej sposobności, przy każdym zetknięciu się z bliźnimi, by Chrystus Pan mógł przejawiać się przez nas, by mógł Królestwo Boże szerzyć nie tylko w duszach naszych, lecz przez nas wkoło, by każdy czuł, że Chrystus Pan jest dla nas wszystkim, że my żyjemy Nim, a On żyje w nas i przez nas, by mógł przejawiać Swoją Bosko-Zbawczą moc.

Siostry ukochane, strzeżcie się wszelkich przejawów zepsutej natury swojej, lecz niechże błogosławiony Duch Chrystusa Pana przenika was do głębi, a wy, ciesząc się Nim, starajcie się być pociechą dla Zgromadzenia, dla otoczenia swego.

Szanujcie się wszystkie nawzajem, drogie siostry, dla miłości Chrystusa, dla przejawu Jego przez was, dla chwały Ojca Niebieskiego, dla triumfu Ducha Świętego, by każda z was była błogosławionym owocem poświęcenia się Jezusa Zbawcy naszego dla nas, by Ojciec Niebieski cieszył się naszym zjednoczeniem z Synem Jego Jednorodzonym i Boskim Odkupicielem naszym.

Niechże wasza osoba – każdej z sióstr – będzie błogosławioną i świadomie podąża do królestwa wiecznej chwały, w coraz doskonalszym panowaniu nad sobą; by żadne w ciągu dnia niegodziwe lub niestosowne myśli nie szpeciły jej umysłu, żadne wspomnienia nie drażniły jej wyobraźni w zniechęcaniu się do bliźnich.

Wola niech będzie ściśle zjednoczona z odwieczną Wolą Boga najdobrotliwszego i pełni ją ochotnie, by Chrystus Pan żył wszechwładnie w was, ciesząc się Swymi narodzinami tu na ziemi dla nas – oblubienic Swoich.

Niechże Chrystus Pan tryumfuje w naszym codziennym życiu poświęconym dla Niego, by się przejawiał w całej pełni doskonałości Swej.

Oto życzę wam, drogie siostry, by wielki zapał zrodził się w duszach waszych w gorliwej pracy nad uświęceniem własnym, by otoczenie cieszyło się każdą z was.

Dzieląc się opłatkiem wigilijnym, według starodawnej tradycji świętej, życzę wam dobrego zdrowia, wesela ducha, pełni łask Bożych, byście rosły dla większej pociechy Ojca Niebieskiego, Syna Bożego i Ducha Świętego, sprowadzając zmiłowanie Boże na świat.
Z nadchodzącym Nowym 1961 rokiem życzę wam błogosławieństwa Bożego i mocy Ducha Świętego, oraz podaję hasło, którym żyjąc macie się kształtować na doskonałe podobieństwo do Najświętszej Duszy Chrystusa Pana: „Mnie żyć jest Chrystus” (…).

2 (26).
Prądnik Biały, 25 V 1961.

Zakon Boskiej Duszy ma kształtować swego ducha na wierności, miłości i dziękczynieniu. Toteż bezwzględnie musi trzymać się tej bosko-zbawczej drogi, by stał na poziomie zbawczym dla całego rodzaju ludzkiego, pozostawiając wszystko poza sobą, by wzniósł się ku Bogu i żył Bogiem w odwiecznym Jego planie, gdzie nakreślone są drogi jego. Trzeba zrozumieć, że na wierności człowiek może kroczyć ku wyżynom Bożym i to przez miłość i nieustępliwą doskonałość dziękczynienia.

Jeżeli chodzi o dziękczynienie, to należy dziękować nie tylko za wszelkie dary Boże i nieskończone usługi Boga Zbawiciela dla rodzaju ludzkiego, lecz za wszystko! A więc w pierwszym rzędzie za wszelkie przykrości, które nas spotykają, bowiem one dobrze znoszone, z miłości ku Bogu dla chwały Boga, wywołują właśnie ten cudowny skutek, a nawet cudotwórczy skutek. Gdyż to zło, może zamierzone przez upadłych złych duchów, staje się bezskutecznym, a nawet posłużyły do powiększenia dobra, które zrodziło się z poddania się Bogu i wiary w Jego wszechobecność, wszechwiedzę i wszechmoc.

Gdy dusza poddaje się Bogu z wiarą w Boga, miłość i opatrzność, która czuwa nad każdym człowiekiem, by go prowadzić do wiecznego celu, wydaje ten skutek, że dusza wychodzi zawsze zwycięsko, zły duch nie ma dostępu ani prawa do duszy.

Gdyż wszelkie zło, które uderzyło na nią, posłużyło ku większej chwale Bożej, przez jej wierne kroczenie ku wieczności w miłości i dziękczynieniu dla uczczenia Boga w jej istnieniu doczesnym.

Droga do królestwa niebieskiego – wierność, miłość i dziękczynienie. Gdy człowiek nauczy się żyć według pożądań Bożych, by Bogu swoim życiem służyć, jako wierne stworzenie na obraz Boży uczyniony, wówczas nieśmiertelny byt człowieka staje się wcielony w odwieczny plan Boga. Człowiek wówczas staje się podobny swojemu Zbawcy w dążeniu do osiągnięcia szczytów doskonałości tych, dla jakich Bóg człowieka stworzył, by stał się jedno z Nim Bogiem.
Siostry drogie, uczcie się żyć według wskazań Bożych. Czyli, że wszystkie przykrości, jakie w ciągu dnia spotkają was, staną się przyczyną do większego wzrostu w doskonaleniu się. Pilnujcie się, by żadna przykrość nie pozostawiła w waszych duszach skazy niedoskonałego kroczenia za swoim Bogiem Zbawcą w osiąganiu tak wielkiego zaszczytu, jakim jest – być wiernym narzędziem w ręku Boga, dla sprowadzenia na rodzaj ludzki Ducha Bożego, jakim chce promieniować Jezus Chrystus w oblubienicach Boskiej Duszy Swej.

Nie jest to drobiazg – przepuszczać sposobność do wzlotów Bożych przez doskonałe znoszenie przykrości.

Pomyślcie sobie, drogie siostry, gdyby te wszystkie przykrości, które was w życiu spotkały, były cenione należycie dla większego upodobnienia się do Boga Zbawiciela. O jakże wielkie byłybyście dziś w obliczu Boga, że tak szczerze z wielkim upragnieniem naśladowałyście swego Zbawcę, idąc za Nim krok w krok w Jego życiu, jakie przebył tu na ziemi dla zbawienia rodzaju ludzkiego, a więc i naszego, byśmy idąc za Nim stały się ni tylko podobnymi do Niego, ale aby On żyjąc w nas, mógł przejawiać się na nowo na tym świecie przez dusze nasze, przez naszą osobowość i naszą cielesną powłokę.

Oto, drogie siostry, zechciejcie zrozumieć naszego Boga Zbawcę i pójdźcie za Nim na krzyż, by żadnej przykrości nie przepuścić bez śladu doskonalenia się. Bowiem na to dusze poświęcone Bogu czekały, by miały możność wznieść się ku Bogu w upodabnianiu się swojemu przywódcy – Jezusowi, naszemu najmilszemu Bogu, który zechciał stać się naszym Oblubieńcem.

Siostry drogie, jak wielka szkoda stała się w życiu naszym, gdyśmy przepuszczały te okazje płazem, gdy tymczasem one miały nas wznieść na szczyty doskonałości ku Bogu! A któż za to odpowiadać będzie?... Czyż nie każda z nas, że tak wyszukane okazje do uświęcenia były pominięte z lekkomyślnością bezduszną, niepomną na ofiarę Boga Człowieka, który dla naszego przykładu i dla naszego zbawienia wszystko na oczach ludzkich znosił, by nam pokazać, jak mamy ciężar upalenia dnia znosić, a więc i wszelkie zło, które nas z tej ziemi zetrzeć chciało (--).

Czy rozumiecie, siostry drogie, że Chrystus Pan żyjący w nas ma wówczas możność na nowo przejawiać swe zwycięstwo w zamierzonym planie Bożym, które osiąga się właśnie tą drogą: Że zło, które by chciało zniszczyć w człowieku obraz Boży, jest wykorzystane dla chwały Boga przez cierpliwe znoszenie dolegliwości wszelkich i uwielbianie bez ustanku Boga, którym zajętym się jest w ciągu życia, by Nim dla Jego chwały żyć, by stał się On w nas takim, jakim chce być, byśmy stały się podobne Jemu.
Siostry drogie, może nie rozumiecie w tej chwili słów, którymi Bóg chce wskazać nam wszystkim drogę, jaką wytyczył dla Zakonu swojej Boskiej Duszy, by dziękczynienie stało się potęgą nie tylko twórczą, ale cudotwórczą, które potrafi zło obrócić na usługi dobra, by dobro mogło wzrastać w człowieku, opanować go całego i wyzwolić duszę z pęt szatana i wszelkiej niedoskonałości.

O, jak wielkim Bóg staje się dla tych, którzy umieją bronić Boga żyjącego w człowieku, by Bóg wszechmocnym stał się w działaniu, a człowiek narzędziem, przez które Bóg króluje, przez działanie swoje w człowieku.

Otóż, siostry drogie, pamiętajcie, że ta przemiana istoty naszej ludzkiej ku dobremu nie nastąpi naraz, lecz właśnie przez to doskonalenie się w każdej chwili życia naszego, gdzie ma się sposobność ze zła lub czegoś przykrego uczynić dobro, rodzi się w duszy z czuwania nad tym, by przez dziękczynienie we wszystkim utrzymać równowagę ducha, bliskość Boga i siebie przy Bogu, by Bóg miał chwałę, a my wzrost w doskonaleniu się dla upodobnienia się Bogu.

Oto nauczcie się codziennie z najmniejszych przykrości czynić wielkie cuda w duszy, by żadna przeszkoda w doskonaleniu się nie miała tryumfu nad wami. Lecz przeciwnie, stała się powodem większej piękności już nie tylko przed otoczeniem, lecz wobec Boga, który was stworzył na obraz i podobieństwo Swoje, oglądając je w waszym życiu codziennym, w strapieniach jakie spotykają nieraz, w dolegliwościach i różnych niedomaganiach.

O, wówczas każda z nas będzie wznosiła się ku Bogu i żyła Bogiem.

Siostry drogie, szanujcie się nawzajem i miłość Chrystusową pielęgnujcie w sobie, a Bóg Najświętszy będzie wam błogosławił na każdy czas.

2 (27).
6 VIII 1961.

Wierność Bogu, to najwspanialsza cnota, najdoskonalszy wyraz posłuszeństwa oraz głębokiej wiary, że Bóg dla oblubienicy Bożej jest wszystkim!

O, gdyby każda oblubienica Boża była rozmiłowana w cnocie wierności, by wierną być Bogu w jego przykazaniach, w Jego wyraźnie określonej Woli Bożej, stałaby się wielką świętą! Kto jest wierny Bogu i powołaniu swemu, ten jest triumfem Boga!

Więc wierność Bogu, któremu dusza poświęciła się, jest zapowiedzią, że jest to człowiek nieprzeciętny, lecz chwalebny w swoim oddaniu się Bogu.

Wierna dusza Bogu nigdy nie będzie obmawiała bliźnich. Bowiem ona wie, że obmowa obraża Boga, smuci Oblubieńca Odwiecznego, sprzeciwia się prawu Bożemu i targa więzy miłości Boga i bliźniego. Gdyż zatraca swoją wysoką godność wobec Boga, który ją uczynił oblubienicą Swej Boskiej Duszy.

O, gdyby siostry wiedziały, jak ciężko grzeszycie wobec cnoty oblubieńczej, jaką macie się chlubić wobec Boga, gdy jedna drugą obmawia, gdy pamięta co ujemne jest w twojej siostrze, gdy rozwałkowuje to, co jest przykre dla Boga!

A właśnie cnota wierności nie pozwala na to, brzydzi się wszelką niedoskonałością, bo w duszy dokonuje dzieła odrodzenia (--).

Zaznaczyć trzeba, że wierność oblubienicy Bożej względem samej siebie, by niczym nie skaziła świętości, jaką Bóg ją obdarzyć chce, jest największym wskaźnikiem, że jest to osoba godna Boga, bo poświęciła Bogu obraz swój nieśmiertelny, tą własną osobę, duszę, by i ciało uczynić podobieństwem Boga.

Która rozmiłuje się w wierności, by być wierną swemu powołaniu, swojej własnej osobie dla chwały Boga, by Bogiem w Bogu nauczyć się żyć, by Bóg mógł królować w niej i przez nią wyrażać Swoją przewspaniałą Boską Istotę, ta jest godną oblubienicą, bo wie kim jest Bóg, kim ona jest i jaka ma się stać, by być w wiecznej chwale oblubienicą Boskiej Duszy Zbawcy swego.

Która umiłuje wierność, jako cnotę i będzie ją w ciągu dnia pielęgnowała, by się ta cnota pogłębiła w niej i przejawiła się w każdym czynie, w każdej myśli, w każdym pragnieniu – dowodzi wówczas, że jest na poziomie odwiecznego planu Bożego i staje się istotą, która godną jest wynagrodzić Bogu za ludzki ród, by święcie promieniować tą wspaniałą cnotą, jaką jest wierność Bogu, wierność powołaniu, wierność otoczeniu, wierność samej sobie, by się stawała taką, jaką Bóg ją na wieki w wiecznej chwale oglądać chce.

Gdyby dusza poświęcona Bogu ceniła sobie tę cnotę wierności, znikłoby wszelkie posądzenie, wszelka obmowa, wszelka niewierność, obłuda i ordynarne zachowanie się wobec swego otoczenia.

Taka służebnica Boża stałaby się szlachetną w codziennym życiu, na każdym miejscu, w każdej chwili życia, bo wierność Bogu nie pozwoliłaby jej na żadne wybryki, na żadne przejawy niedoskonałości.

Ona rozmiłowana w cnocie wierności godną by była składać ślub wierności. Bowiem Bóg miałby chwałę z bytności jej tu na ziemi.

Jak zupełnie odmienione stałoby się Zgromadzenie, gdyby wierność była na czele wszelkich cnót. Bowiem wierność dałaby możność rozwijać się miłości i dziękczynieniu i zatriumfować nad zepsutą naturą.

Bóg jest sprawiedliwy i wierny w obietnicach Swoich. Obiecuje tym duszom, które w wierności zapragną przeżywać dzień poświęcony Bogu, że staną na czele wszystkich[1] istot ludzkich, będą pocieszały Boga swego w każdej pracy, w każdym tchnieniu swego ducha, w każdej myśli. Wola takiej osoby będzie jednozgodna z wolą Boga, by Bóg był w jej życiu wszędzie, zawsze uczczony przez nią. Bowiem żyje w wierności Bogu i przeżywa to życie dla chwały Boga, by Bóg mógł być wierny w obietnicach Swych i wylewać na nią wszelkie ubłogosławienie.

[1] W rkps jest: wszelkich.