16/ List z 9.12.1921, piątek

Praca wewnętrzna nad odrodzeniem duszy polega na tym, aby się nauczyć kochać Boga w myślach, słowach, uczuciach, czynach i to nie tylko w czasie przeznaczonym na modlitwę, ale w każdej chwili życia codziennego, szarego. Miłość nasza musi posiadać moc czynną – to znaczy, że życie nasze musi być przekształcone miłością w życie wyższe. Troszczyć się musimy około jednego, aby w duszy naszej miłość posiadała życie – a jeśli ona w nas rozpocznie swe życie i zapanuje nad nami, wszystkie wady poginą w duszy, gdyż miłość jest w mocy zmienić duszę tak cudownie, że z duszy o prędkim charakterze, skłonnym do złości raptownej stanie się dusza przez miłość cichą, pogodną; z duszy pełnej wad, jako to obmowy, interesowania się cudzymi sprawami, w których nie ma chęci dopomóc bliźniemu, a tylko ze złośliwej ciekawości, lub płytkiego pojmowania czystości duszy – dusza przez miłość dobrze pojmowaną i sumiennie pielęgnowaną odżyje i stanie się jasną, promienną, wolną od wszelkich więzów, zwyrodniałych myśli i uczuć. Miłość odbudowuje, odświeża, odtwarza i wnosi sobą takie piękno, które duszę czyni dziwnie promienną w blaski podobieństwa do Boga.

W tej pracy trzeba o jednym pamiętać i starać się nigdy nie zapominać, że nic, ale to konkretnie nic nie posiada takiej mocy w przekształcaniu duszy, w wypłacaniu Bogu za krzywdy, które człowiek Jemu czyni w zbliżaniu się do Boga i stawaniu się podobnym Jemu, a najgłówniej w wypełnianiu przeznaczenia swego względem Boga, bliźniego i siebie − jak miłowanie; nic do tego celu nie zdoła przyprowadzić, jak gorąca, wierna, potęgująca się we wzroście dziękczynienia miłość (--).

Przy Bogu trwać – znaczy żyć w pokoju dla Boga, aby Bóg mógł w tym pokoju przejawiać swoje prawa miłości. Posiadamy Syna Bożego, który jest naszą łącznością, więc trwajmy przy Nim, obejmując Go wciąż swym kochaniem, a On ująwszy ducha naszego w całości, włączy nas w Siebie, samego Boga Przedwiecznego. Daleko łatwiejszą jest taka praca, raczej ona jest najłatwiejszą, gdyż najskuteczniejszą i prosto prowadzącą do celu istnienia naszego – Boga. To właśnie przekształcać w sobie złe skłonności, wady, nałogi w cnoty dziękczynną miłością, radosną, wprowadzającą w duszę ducha wolności bożej.

Przekształcanie polega na tym, że dusza z początku musi obudzić się i zainteresować tym życiem wewnętrznym – musi zapragnąć pracy wewnętrznej i ją wprowadzać w życie swe codzienne i obudzać w sobie, jak i pobudzać do niej. Później poznawszy piękno, moc, prawdziwość, konieczność tej pracy zaczyna już to życie rozwijać w swym życiu codziennym i już wprowadza w czyn, materializuje ideę, przedtem ją tylko interesującą (--).


[1] W rkps jest: zmaterializowaną w życiu naszym.
[2] W rkps jest: rozpoczyna.