4/ List do Sióstr z 21.01.1943

Drogie w Chrystusie Panu siostry, przez dłuższy czas nie spełniałam swojej obietnicy, by co dwa tygodnie do was pisać, łącząc się tym sposobem myślą, duchem i sercem, by was przyciągnąć do sprawy boskiej, której służycie.

Więc chcę na nowo obietnicę ożywić i wskazać drogę, byście się nauczyły żyć Panem Jezusem, dla Jezusa, w Jezusie.

Oto, drogie siostry, powiedzcie czy posłuszne jesteście powołaniu Bożemu, które was przygotować ma dla życia poświęconego Bogu? Czy wszystko co was otacza, a co nie wkracza w wasze obowiązki w służbie Bożej przestaje dla was istnieć, lecz za to Bóg coraz potężniej zabiera w duszach waszych pierwsze miejsce, które Mu ustępujecie w sobie, by On mógł rozkosznie w was z wami żyć?

Czy wszystkie trudy ponosicie dla chwały Boga Ojca wespół z Jezusem Panem zamieszkałym w was, by On mógł pełnić wolę Ojca Niebieskiego w duszach waszych wraz z wami, by wola Boża przez was ziszczała się i przynosiła Bogu najwyższą chwałę, by Jezus w was nie żył bezczynnie a stawał się coraz potężniejszym Panem, wiecznie działającym, który buduje w was Królestwo Boże, by pokój Boży zajaśniał tu na ziemi wśród ludzkich dusz?

Powiedzcie, drogie siostry, czy wszystko wkoło dla was zamiera, a całe żyjecie Bogiem w Bogu, by Bóg przez was tu na ziemi żył (--), byście mogły na świat wydać wespół z Bogiem dokonany czyn miłości Bożej?

Czy każda z was stara się wyzbyć ze wszystkiego, co nie jest w was z Boga i nie prowadzi do Boga, i co jest przeszkodą, by Bóg najświętszy w was żył? Gdyż czas życia doczesnego szybko mija, wady szybko rozrastają się, winy rosną i czynią tamę niedozwalającą żyć wam Bogiem ani Bogu żyć w was (--).

Uczcie się przynależeć do tej wybranej Chrystusowej braci, która tworzy nowy orszak wielkich dusz, żeby żadna z was nie pozostała w tyle i nie odpadła jak owca, która poświęciwszy siebie Bogu pasła się na innym pastwisku nie tam, gdzie pasterzem jest Sam Bóg-Człowiek.

O, bo wielka chwała czeka na tych, którzy poświęcili siebie Bogu i trwają przy Nim, zamieszkałym w nich, by stać się Jedno z Bogiem (--).

Wierzę, że bywają trudne chwile w życiu, lecz pamiętajcie, że (--) przy Bogu żyjąc, nic się nie stanie wam złego. Bóg, dla którego poświęcacie siebie całych i którym żyjecie, by On w was żył, On was ochroni przed wszelkim, a nawet wiecznym złem, i postawi was tam, gdzie wasze miejsce przy Bogu, byście się stały z Bogiem jedno (--).

Pamiętajcie, drogie siostry, szanujcie się nawzajem ze względu na Pana Jezusa, który mieszka w was, byście jedna drugiej krzywdy nie czyniły swoim niekiedy usposobieniem niechętnym, a jedna drugą znosiły miłując Boga, który żyje w otoczeniu waszym, by Bóg był zawsze miłowany jako najmilszy Pan, któremu należy zawsze ustąpić, by On miał chwałę z miłości waszej, jaką macie w sercu dla Niego, by cieszył się poświęceniem waszym, które sprawia Mu wielką radość, że żyjecie Nim.

Więc żadnych dąsów, żadnych złych humorów i niechętnych usposobień jedna do drugiej, ale jeden Bóg, Bóg żyjący w was, to wasze szczęście, to wasza chluba i radość, to wasz pokój i miłość, która by dawała wam zadowolenie i błogi wewnętrzny stan równowagi (--).

Niech łaska Pana naszego i Boga wyleje się przeobficie na dusze wasze, byście służyły Bogu z zupełnym poświęceniem się Mu. Oby Bóg Najświętszy znalazł w duszach waszych wielką chwałę dla Siebie i cieszył się wami – kiedy tyle tu na ziemi nieszczęść – jako Swoją umiłowaną zakonną rodziną, wśród której dobrze by Mu było żyć tu na ziemi.

Życzę wam, żeby Niepokalana Matka Bogarodzica otoczyła was pieczą Swoją przedziwną, darząc was miłością Swą, a Bóg Zbawca Najsłodszy, nasz Jezus, z opatrzności Swej nigdy was nie wypuszczał, błogosławiąc wszystkim waszym czynom, by były godne nieść chwałę Bogu i sprowadziły błogosławieństwo Boże na cały ludzki ród.